Trójkątny kawałek tworzywa sztucznego (najczęściej), który pozwala na wydobywanie dźwięku z naszej gitary. Jest to też część naszego instrumentarium, która najczęściej się gubi i jej zapasy muszą być wciąż na nowo uzupełniane.
Najpopularniejszym rodzajem kostki są te w kształcie “łezki”. Z jednej strony zaostrzone, z drugiej szersze i zaokrąglone, dla dobrego chwytu palcami, np Stagg SPSTD X6-0.60. Producenci nie poprzestali jednak na tym kształcie i wciąż próbują nowych rozwiązań, czyli wydłużają go, skracają, zaokrąglają…
Ciekawą opcją są kostki, które dzięki porowatej powierzchni lepiej trzyma się palców i uniemożliwia ześliźnięcie się kostki, nawet gdy jesteśmy bardzo spoceni. Wielu gitarzystów nacina swoje piórka, żeby uzyskać taką nierównomierną powierzchnię.
Oprócz klasycznych “łezek” do gry używa się również kostek w kształcie trójkąta. Mają one większa powierzchnię chwytu oraz trzy razy dłuższą żywotność z racji trzech kantów, których używamy do grania.
Zasadniczo rozróżniamy trzy grubości kostek. Cienkie, średnie i grube. Przedziały te w zależności od producentów różnią się, ale zakres zaczyna się od około 0,4mm, a kończy na 1,2mm. Wybór grubości kostki to sprawa bardzo indywidualna i każdy gitarzysta musi sam spróbować kilku rodzajów, zanim znajdzie ten, na którym gra się mu najlepiej.
Czasami kilka kostek to za mało, by ich wszystkich nie zgubić. Ratuje nas wtedy pojemnik na kostki, który możemy przykleić z tyłu gitary, czy też w miejscu w którym najczęściej gramy i mieć swoje plektrony zawsze pod ręką zamiast rozrzucone po kieszeniach wszystkich spodni.
Kolejnym akcesorium, z którym użytkowanie gitary staje się dużo łatwiejsze jest korbka do nawijania strun. Jeżeli nasza gitara nie posiada blokowanych kluczem, nawijanie i rozwijanie zajmuje nam masę czasu. Szczególnie uciążliwe jest to podczas koncertów, gdy zerwana struna musi być jak najszybciej wymieniona. Posiadanie korbki w takiej sytuacji jest nieocenione, wymiana struny zajmuje maksymalnie dwie minuty.
Gadźety, gadżetami, ale jak urozmaicić naszą grę? Blues’mani znaleźli na to sposób już dawno temu używając do grania “lejących się” dźwięków szklanki po whiskey.
W dzisiejszych czasach nie musimy jednak sięgać do tak drastycznych środków, w ofercie Joyo znajdziemy bowiem ACE-202 i ACE-220, dwa slide’y, metalowy i szklany, służące do wydobywania z gitary specyficznych dźwięków. Gra na nich wymaga trochę wprawy, musimy też pamiętać, że slide’m nie dociska się strun do progów tak jak podczas normalnej gry, lecz tylko dotyka strun.