Polecamy

199 zł
439 zł
444 zł Cena regularna
399 zł najniższa cena
377 zł
499 zł Cena regularna
372 zł najniższa cena
168 zł

Tłumienie

Tłumienie bębnów

Każdy posiadacz perkusji strojąc zestaw napotkał się na różne niepożądane przydźwięki, której w mniejszym lub większym stopniu upośledzały brzmienie bębna. Poniżej kilka wskazówek oraz rad.

Problem z tomami

Tomy są szczególnie narażone na niepożądane przydźwięki po nastrojeniu bębna. Wiele zależy od akustyki pomieszczenia, klasy bębna, użytych naciągów oraz umiejętności strojącego. Na rynku dostępne są naciągi z wbudowanymi już tłumikami. Można je spotkać ze stajni Remo jak i Evans. Remo oferuje Emperora, a Evans EC2S, dawniej EC2. Naciągi te mają wbudowane wyżej wymienione tłumiki. Remo posiada cienki okrągły pasek, Evans natomiast grubszy pierścień tłumiący. Niektórzy tłumią bębny tzw. Eringami. Są to pierścienie, które nakłada się na bęben. Są one idealne dopasowane do danego rozmiaru bębna i pozwalają dobrze tłumić niepożądane przydźwięki. Są jednak opinie, które głoszą, że taki oto pierścień zabija brzmienie bębna. Jest to już całkowita kwestia gustu, ponieważ nie ma na to reguły. Ostatnim dość nietypowym i popularnym sposobem jest tłumienie za pomocą chusteczek i taśmy. Dany fragment chusteczki składa się i nakleja w dane miejsce na naciągu bębna, a następnie zakleja taśmą. Sposób ten również pochłania niechciane przydźwięki przez co bęben brzmi lepiej. Minusem tej metody jest jednak estetyka, która dla niektórych może być szczególnie ważna.

Problem z floor tomem

Floor tom jest bardziej zaawansowanym bębnem niż tomy. Ma on dawać maksymalnie możliwy mięsisty dźwięk. Takie bębny stroi się zwykle stosunkowo nisko. Tomy w przeciwieństwie do floor tomów nie są tak trudne do odpowiedniego nastrojenia i wytłumienia, dlatego floor tomy często mogą być tłumione też od naciągu dolnego, czyli rezonansowego, co pozwoli uzyskać pełne, mocne brzmienie, bez niepotrzebnego długiego echa. Są też przypadki, gdzie stosuje się bardzo często naciągi z wbudowanymi pierścieniami tłumiącymi, a nawet dodatkowo kładzie się eringi, jednak są to ekstremalne przypadki rzadziej spotykane.

Problem z werblem

Werble mają często to do siebie, że mają same w sobie przydźwięk dzwonienia. Niektórym taki dźwięk się podoba i starają się go podkreślić podczas strojenia, innym natomiast bardzo przeszkadza przez co starają się tłumić werbel. Werble tłumi są za pomocą nakładanych tłumików lub przez zastosowanie opcji z chusteczkami.

Problem z centralą

Centrala jest bębnem najmniej problemowym podczas strojenia. Nie wymaga ona szczególnych umiejętności, ani też specjalnych zabiegów z tłumieniem. Centralę można nastroić na punktowy klik lub na mięsiste uderzenie. Niektóre naciągi mają wbudowane już fabrycznie pierścienie z gąbkami tłumiącymi. Evans oferuje w swojej ofercie naciągi Evans Emad oraz Emad2, GMAD i jeszcze kilka innych. Mają one wyżej wspomniany kołnierz na piankę tłumiącą. W zestawie zwykle znajdują się dwa pierścienie tłumiące węższy i szerszy. Firma Remo ma w swojej ofercie bardzo popularny naciągi Powerstroke 3, który ma wbudowany pierścień tłumiący, który wygląda jak namalowana okrągła kreska. Powerstroke charakteryzuje się tym, że bęben w pełni wybrzmienia i jest minimalnie tłumiony. Wyżej wspomniane naciągi Evans mają o wiele grubsze kołnierze i pierścienie, której dają szerszy zakres tłumienia. Naciągi GMAD nie są polecane na bębny lepszych klas, ponieważ mogą zbyt mocno tłumić i zabijać brzmienie bębna. Jednak z tanich centralek są w stanie wyciągnąć naprawdę sporo dołu i sprawić, że brzmienie nabierze charakteru.

Evans Emad jak i Emad2 są polecane do bębnów od półki średniej do zawodowej. Emad od Emada2 różni się tym, że Emad ma jedną warstwę, a Emad2 posiada, aż dwie. Często można się spotkać z sytuacją, że centralka na rezonansie ma założony naciąg inny niż fabryczny czyli np. z firmy Remo, Evans, Aquarian. Naciągi te są lepsze od fabrycznych i pozwalają jeszcze lepiej nastroić bęben i wyciągnąć lepsze brzmienie. Często mają wbudowane w otwory na mikrofon pierścienie tłumiące, które mają za zadanie też wzmacniać otwór. Ostatnim polecanym sposobem na tłumienie jest poduszka tłumiąca. Niektórzy wkładają zwykłe poduszki, lub koce. Jednym to pomaga, innym nie. Estetyczniej i wygodniej na pewno jest nabyć dopasowaną poduszkę tłumiącą, która nie będzie latać w naciągu podczas transportu. Poduszka taka lub gąbka tłumiąca mają za zadanie nadać większego charakteru brzmienia czyli bardziej skupić dźwięk i pozwolić na więcej dołu. Jest to bardzo fajna opcja i na pewno jest w stanie z powodzeniem zaskoczyć niejednego muzyka.

Podsumowanie

Jak widać tłumienie bębnów nie zawsze należy do łatwych zadań. Należy sobie zadać pytanie czego oczekuje się od bębna, jakie brzmienie by się chciało uzyskać oraz to jaką muzykę chce się grać. W miarę możliwości czasowych i chęci warto wypróbować różne metody tłumienia, które pozwolą dopasować dla siebie najbardziej optymalną i wygodną opcję. Jeśli jest dobra akustyka pomieszczenia, to bębnów aż tak mocno tłumić nie trzeba, ale taki zabieg mimo to pozwoli na bawienie się brzmieniem i wyciąganie fajnych brzmień.

Sprawdź również

Kategorie produktów